single-image

Dzieci w szpitalu psychiatrycznym. Mentalność i system

Aleksandra Broda

Wzrasta liczba dzieci mających problemy ze zdrowiem psychicznym. Według badań co piąte dziecko w wieku szkolnym cierpi na zaburzenia. Należy jednak wziąć pod uwagę fakt, że statystyki dotyczą wszelkich zaburzeń, takich jak np. dysleksja. I chociaż zaburzenia emocjonalne są zazwyczaj przejściowym etapem wynikającym z wieku, to problem dzieci chorych psychicznie w Polsce jest bardzo duży. Ten problem objawia się w szczególności brakiem dostępu do specjalistów, a także do szpitali psychiatrycznych, których jest po prostu za mało. Kolejnym problemem jest fakt, że rodzice często boją się szukać pomocy dla swoich dzieci. Problemy ze zdrowiem psychicznym przez wielu wciąż uważane są za wariactwo.

 

Brakuje szpitali psychiatrycznych dla dzieci

Psychologowie alarmują, że miejsc dla dzieci chorych psychicznie jest zbyt mało. Problem widoczny jest w szczególności w Polsce. Ostatnio w szpitalu psychiatrycznym w Gdańsku została zgwałcona 15-latka. Jak się okazało – ofiar może być znacznie więcej. Wszystkie skrzywdzone dziewczynki przebywały w szpitalu dla dorosłych. Dlaczego? Ponieważ szpitali dla dzieci chorych psychicznie jest zbyt mało. Mali pacjenci często czekają w kolejce nawet kilka miesięcy. W ciągu tych kilku miesięcy dzieci mogą odebrać sobie życie. Z jednej strony można zrozumieć fakt, że wybudowanie szpitala psychiatrycznego dla dzieci jest ogromnym kosztem, a z drugiej strony, gdyby władza brała problem samobójstw wśród dzieci oraz ich chorób psychicznych na poważnie – znalazałby  środki. Może mniej wydawania pieniędzy na reklamy i kiełbasy wyborcze, a może więcej świadomych kroków ku lepszemu życiu naszych dzieci?!

 

Choroby psychiczne wśród dzieci – o tym się nie mówi

Niepokojące również jest to, że o tym wcale się nie mówi. Nie mówi się o tym, że dzieci, nawet siedmiolatki mają problemy z odżywianiem, cierpią na nerwice, depresje i zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Zazwyczaj tłumaczy się to „zepsuciem” dziecka, a nie chorobą. Nikt nie bierze na poważnie wołania o pomoc dziesięciolatki, która nie widzi sensu w życiu. Wdu*pie jej się poprzewracało!” – Można usłyszeć. Rodzice załamują ręce i boją się prosić o pomoc. Boją się też o życie swojego dziecka albo nie biorą tego wcale na poważnie. Nie chce wyjść z domu? To będzie kara. Zamyka się w pokoju? A niech w nim siedzi. Tłucze szklanki i jest agresywne? Dostanie klapsa i się uspokoi. Paradoks za paradoksem. A dzieci wcale sobie nie radzą. Planują samobójstwa, szukają wsparcia i zrozumienia wśród nieodpowiednich osób. Często te osoby podjudzają je, żeby skończyły ze swoim życiem.

 

Choroby psychiczne dzieci – problem XXI wieku 

Choroby psychiczne występowały ZAWSZE, ale można bez wahania zaliczyć je do chorób XXI wieku. Właśnie ze względu na rosnącą liczbę chorych. Cierpią nie tylko dorośli, ale również dzieci. Schizofrenia dotyka również najmłodszych i ma bardzo krzywdzący przebieg. Nerwice lękowe to coś, z czym „muszą radzić sobie” również nastolatki. Jak wygląda lęk przed atakiem lęku? To wiedzą niestety tylko lekarze i osoby dotknięte tym zaburzeniem. Tak naprawdę rzadko kiedy ktoś jest w stanie wyobrazić sobie, że umiera. I rzadko kiedy ktoś odważyłby się wyjść „do ludzi”, gdyby wiedział, że zaraz może nastąpić atak. A jak ma się z tym czuć dziecko? Dziecko, które rozumie jeszcze mniej, niż osoba dorosła?

 

Dzieci potrzebują wsparcia i pomocy! 

Nie zawsze jest tak, że każde zaburzenie psychiczne lub choroba psychiczna wymaga hospitalizacji. Do ośrodków kieruje się dzieci, które wymagają stałej kontroli i pomocy. Do takich miejsc trafiają dzieci, które mogą popełnić samobójstwo, albo kogoś skrzywdzić. Szpital psychiatryczny powinien być miejscem, które pomoże młodemu człowiekowi uporać się z CHOROBĄ. Tymczasem dzieci trafiają do szpitali dla dorosłych albo czekają bardzo długo w kolejce. To niedorzeczne. Ponieważ każda choroba i każde zaburzenie może doprowadzić do śmierci. Często jest tak, że jeśli dzieci trafiają do takich ośrodków, rodzice uważani są za leniwych, tych co „odesłali dziecko do psychiatryka”. Tymczasem są oni tymi, którzy swoje dziecko chcą ratować. Za wszelką cenę.

Już dawno powinniśmy zamienić zaściankowe myślenie i pozbyć się stereotypów na rzecz dobra naszych dzieci. My, jako rodzice, chcielibyśmy, aby każde dziecko na czas dostało wsparcie. Chcielibyśmy, aby choroby psychiczne przestały być tematem tabu. I pragniemy, aby system leczenia młodych z zaburzeniami i chorobami psychicznymi diametralnie się polepszył. Bo życie dzieci zależy tylko i wyłącznie od dorosłych.

 

Zobacz również: Niemy krzyk – jak dzieci wołają o pomoc. Samobójstwa wśród dzieci.

Zobacz również

# Ku przestrodze
close slider
TWOJA HISTORIA KU PRZESTRODZE (4)