single-image

Mężczyzna z dysfunkcyjnej rodziny. Wieczne dziecko, a może dorosły wołający o pomoc?

Aleksandra Broda

O facetach, którzy są wiecznymi dziećmi, pisaliśmy już ponad rok temu. Chcielibyśmy jednak wrócić do tego tematu i rozwinąć go pod względem psychologicznym. Do tego artykułu zainspirowała nas nasza czytelniczka. Zajmuje się dziećmi z różnego typu zaburzeniami i chciałaby, aby ten temat w końcu ujrzał światło dzienne.

Nie każdy mężczyzna, który się gubi jest Piotrusiem Panem

Bardzo łatwo jest powiedzieć, że facet jest wiecznym dzieckiem, nie radzi sobie z obowiązkami i ogólnie z życiem. Faktycznie, są tacy, którzy po prostu mają taki charakter i raczej nic tego nie zmieni i nie można doszukać się drugiego dna jego zachowania. Czasami, a nawet i pokusiłabym się o słowo często, bywa tak, że „niedojrzałe” zachowanie faceta pomiędzy 30-40 rokiem życia jest wynikiem zaniedbań jego rodziców. I tutaj trzeba mu pomóc, ale żeby mu pomóc, trzeba najpierw zrozumieć problem.

Uciekają od obowiązków, często zostawiają swoją partnerkę i idą pomóc komuś z rodziny: matce, siostrze, bratu. Czasami kobieta ma wrażenie, że jest tylko dodatkiem, a nie prawdziwą rodziną. Bywają niestabilni w uczuciach, gubią się i ma się czasami wrażenie, że świat ich przerasta. Dlaczego tak jest? Ponieważ ich dzieciństwo nie było pełne poprawnych wzorców, lecz wypełnione obowiązkami i decyzjami, które dla nich wtedy były zbyt trudne. Tutaj z pewnością zawiedli rodzice. Bardzo możliwe, że jeden z rodziców był alkoholikiem. Bardzo możliwe, że obydwoje z nich było. I tak samo możliwe jest, że w rodzinie, chociaż nie było alkoholu, z pewnością coś było nie tak. Być może pojawiała się przemoc psychiczna, fizyczna, a być może podstawowe obowiązki rodzica sprowadzały się tylko do zapewnienia dachu nad głową.

Powiedz mi, jak wyglądało Twoje dzieciństwo, a powiem Ci, jakie masz problemy

I jeśli myślimy, że mężczyzna, który doświadczył w dzieciństwie zaniedbań wychowawczych, opuści swój dom rodzinny i stanie się wolnym człowiekiem, to jesteśmy w błędzie. Taki mężczyzna, który był wychowywany przez dysfunkcyjną rodzinę, nie będzie mógł poradzić sobie z wieloma rzeczami, chociaż bardzo by chciał. Potrzeba miłości, zainteresowania jest całkowicie naturalna. Dlatego bardzo możliwe, że spotka swoją kobietę, dostanie od niej ogrom miłości, a on sam nie będzie jej szczędził. A później jednak bańka pryśnie: wraz z poważniejszymi decyzjami, z obowiązkami. Być może się wycofa, a być może będzie czuł ogromną potrzebę pomocy komuś z rodziny. Zawsze będzie wracał do niej i czuł się za nią odpowiedzialny, nawet jeśli rodzina, która go wychowała, była dla niego surowa i wprowadziła go w syndrom dorosłego dziecka z rodziny dysfunkcyjnej.

Czy konieczny jest rozwód z mężczyzną z trudnym dzieciństwem?

Mamy w Polsce mnóstwo rozwodów. Część z nich jest spowodowana tym, że partnerzy nie potrafią się dogadać/porozumieć. I właśnie w tej części istnieje cząstka mężczyzn, którzy potrzebują pomocy i są po prostu zagubieni. Szybkie życie spowodowało, że nie rozmawiamy ze sobą i nie zastanawiamy się nad motywacją naszych zachowań. Bardzo możliwe, że gdybyśmy spróbowali zrozumieć drugą połówkę, znaleźlibyśmy się nie przed salą rozpraw, lecz przed gabinetem psychologicznym. I to drugie może okazać się wyjściem o wiele lepszym. Wyjściem, które to wszystko naprawi. Wyjściem, które okaże się nową drogą.

Błędne koło, które ma wpływ na dzieci mężczyzny

Pomimo czasów, w których możemy zmieniać, wymieniać, warto czasami naprawiać. Warto podjąć się próby. My niejednokrotnie mówiliśmy o tym, że jesteśmy ofiarami błędów wychowawczych swoich rodziców. Warto próbować, chociażby dla dobra naszych dzieci. Nie mówimy tutaj o Piotrusiach Panach, którzy mają taki charakter i nie chcą niczego naprawiać. Mówimy tutaj o mężczyznach, którzy mają szansę na normalne życie, a ich zachowanie jest spowodowane dysfunkcyjnym dzieciństwem. Warto, zwłaszcza kiedy pojawiają się dzieci. Dlaczego? Ponieważ rodzic, którego podstawowe potrzeby nie były spełniane w dzieciństwie, przekazuje to wszystko swoim potomkom. W ten sposób rodzi się błędne koło, które, nawet pomimo starań, wciąga w to nowe pokolenie.

Mężczyzna, który sobie nie radzi, nie zawsze robi to z własnej woli. Mężczyzna, który nie potrafi zrozumieć, kto jest teraz jego rodziną, nie zawsze jest niedojrzały. Mężczyzna, który ucieka, gubi się, unika obowiązków, nie zawsze jest tym, któremu wszystko jedno. Tutaj potrzebna jest rozmowa, analiza i zrozumienie. Często po analizie przychodzi chwila refleksji, która pozwala na świadome podjęcie się terapii. Naprawdę warto. Niezależnie, czy jesteś kobietą, która ma dość swojego mężczyzny. Niezależnie, czy jesteś facetem, który znalazł w tym artykule cząstkę siebie. Sami sobie z tym nie poradzicie, ale kiedy znów połączycie się w jedność, zobaczycie, że było warto.

Zobacz również

# Ku przestrodze
close slider
TWOJA HISTORIA KU PRZESTRODZE (4)