single-image

Mężczyźni dziecinnieją, a kobiety stają się samowystarczalne?

Aleksandra Broda

Nikogo już nie dziwi kobieta malująca ścianę i naprawiająca cieknący kran. To właśnie kobiety, w ciągu kilkunastu lat, częściej odnoszą sukcesy zawodowe i nierzadko zarabiają więcej od mężczyzn. Oprócz tego – są bardziej wymagające w stosunku do swoich partnerów i wiedzą, czego chcą zarówno w łóżku, jak i poza nim. Od mężczyzn nie oczekują utrzymania rodziny, ale wsparcia, rozmów i partnerstwa. Chcą, aby mężczyźni również mieli swoje zdanie i pasje. Tak, większość współczesnych kobiet tupie nogą i oczekuje od mężczyzn o wiele więcej, niż oni by tego chcieli.

Dzisiaj macierzyństwo nie polega tylko na wychowywaniu dzieci i „siedzeniu w domu”. Współczesne kobiety czytają książki i walczą o czas tylko dla siebie. Cenią sobie relaks, ponieważ wiedzą, że na niego zasłużyły. Większość chce wrócić do pracy i spełniać się nie tylko w roli matki i kury domowej. Tak więc walczą o podział obowiązków oraz chcą, aby ojcowie zaangażowali się w wychowanie dzieci. Wiedzą, że o dom trzeba dbać razem, a dzieci potrzebują silnych relacji zarówno z mamą, jak i tatą. I doskonale zdają sobie sprawę z tego, że żeby się rozwijać, iść dalej – potrzebują silnych mężczyzn obok.

A mężczyźni? Mężczyźni dzisiaj są zagubieni. Nierzadko spotykam się z określeniem, że panowie boją się kobiet: niezależnych, silnych i takich, które wiedzą, czego chcą. Do tej pory rolą mężczyzny było utrzymywanie rodziny, dawanie poczucia bezpieczeństwa, a tu nagle okazuje się, że kobiety oczekują znacznie więcej. I wcale nie chodzi o to (wbrew powszechnym przekonaniom), że chcą wysportowanych, niezwykle ambitnych i odnoszących sukcesy mężczyzn. Nic bardziej mylnego. Kobiety dzisiaj chcą wsparcia.  Pragną mieć obok siebie kogoś, kto ma swoje zdanie. I jednocześnie walczą o podział obowiązków, bo wiedzą, że to da gwarancję na to, że nikt nie zostanie w tyle – każdy będzie miał po równo. Nie jeden raz spotkałam się z opinią, że dzisiaj kobiety są zbyt wymagające i zadufane w sobie. Oczywiście, są i takie. Ale większość tych zarzutów stawia się im bezpodstawnie.

I istnieją kobiety, które tak bardzo zajęły się sobą, że były w stanie porzucić rodzinę, aby spełniać swoje ambicje i cele. A mężczyzn po prostu nienawidzą. Znam kobiety, które z góry zakładają, że wszyscy są tacy sami, a faceci w ogóle nie są w życiu potrzebni. Są również kobiety wulgarne, wyuzdane, które w ogóle siebie nie szanują. Mężczyźni, którzy obcują z takimi kobietami, oczekują, że każda taka będzie. Czy to nie jest przypadkiem tak, że takie kobiety poniekąd psują nam opinię?

I istnieją mężczyźni, którzy olewają to wszystko. Nie chce im się walczyć o kobietę, bo mają to wszystko w nosie. Znam kilku, którzy poddali się przy pierwszej chorobie dziecka. Niedojrzałość i brak autorytetów to główne powody dziecinnych mężczyzn w dzisiejszych czasach.

Jak więc żyć ze sobą, skoro mężczyźni dziecinnieją, a kobiety są samowystarczalne? Wydaje mi się, że mężczyźni powinni zaakceptować fakt, że współczesne kobiety chcą i oczekują więcej. Nie ma nic złego w tym, że wreszcie możemy przyznać, że oprócz pracującego mężczyzny, chcemy w domu wspaniałego ojca, przyjaciela i kochanka. Chcemy tego, ponieważ wiemy, że to wszystko da się pogodzić. I to zagwarantuje nam szczęście i odpoczynek.

Ale spokojnie, my też musimy coś zmienić. Może po prostu nie dajemy im się wykazać? Traktujemy jak dzieci, nie ufamy? Może zbyt często do nich dzwonimy i przypominamy o zmianie pieluchy? Może nie powinniśmy robić za nich wszystkiego? Dać im szansę, żeby poczuli skutki cieknącego kranu, albo niewypranych gaci? Albo powinniśmy same wyjść z inicjatywą, żeby zapisali się na zajęcia dodatkowe, siłownię? Może my też powinniśmy dać im do zrozumienia, że są nam potrzebni? Może wystarczy pokazać im, że są dla nas prawdziwymi mężczyznami?

Niektórych mężczyzn nie da się już naprawić. Podobnie jak w przypadku kobiet. Niektóre związki wypaliły się przez brak zrozumienia drugiej osoby. Jedno jest pewne – kobiety będą coraz bardziej walczyć o siebie, a mężczyźni wciąż mogą się tego bać. Niektórzy mogą czuć się zagrożeni, ponieważ jak się okazuje – to kobiety mają częściej rację w wielu życiowych kwestiach. Nie mniej, musimy jakoś zaakceptować te zmiany. I dbać o siebie nawzajem. Żeby związki nie były czymś w rodzaju walki o to, kto ma rację i kto bardziej sobie radzi. Żeby związki, pomimo tych zmian, były trwalsze, a polegały na wsparciu i zrozumieniu.

Zobacz również

# Ku przestrodze
close slider
TWOJA HISTORIA KU PRZESTRODZE (4)