single-image

Nauka zdalna źle wpłynęła na moje dzieci. [List od czytelniczki]

Aleksandra Broda

Dzisiaj publikujemy ważny list od czytelniczki.

Cześć, chciałabym zapytać innych, czy zauważyli zmianę w zachowaniu swoich dzieci przez edukację zdalną?

Mamy dwoje dzieci. Pracujemy. Ja na pół etatu. W zeszłym roku, kiedy w marcu zaczął się lockdown, wszystko było w jednym wielkim chaosie, ale ogarnęliśmy to. Mieliśmy nawet wrażenie, że bardzo przez to się do siebie zbliżyliśmy. Problemy zaczęły się pod koniec października, kiedy to dzieci znów dowiedziały się, że będą uczyć się w domu. Kompletnie się załamały. Chociaż nie lubiły szkoły, jak chyba każdy, to jednak mieli tam swoich znajomych, przyjaciół, zawsze coś się działo. Ośmioklasista stwierdził, że nie da rady nadrobić zaległości i nawet nie będzie starał się uzyskać dobrych ocen. Córka młodsza o rok wzięła przykład z brata i również zaczęła olewać temat. Często mam okazję przysłuchiwać się lekcjom online i widzę, że nauczyciele też są zrezygnowani. Bombardują dzieci zadaniami, nawet już z nimi nie rozmawiają.

Pomijając już kwestię edukacji, moje dzieci strasznie się zagubiły. Są gniewne, złoszczą się, przestały się wspierać, a zaczęły wyzywać. Wcześniej wywiązywały się z obowiązków: odkurzały, sprzątały po sobie. Teraz? Nie zrobią nic. Krzyczą na nas, kompletnie nas nie słuchają. Nie pomagają prośby, rozmowy. Dosłownie jak grochem o ścianę. Siedzą cały czas przed komputerem i widzę, że nie tylko pomagają sobie w lekcjach, ale też oglądają YouTube. Widzą w nas, rodzicach wrogów i cały czas dogryzają.

Jak to możliwe, że niecały rok wcześniej było wszystko w porządku? Byliśmy dobrą, wspierającą się rodziną, a nagle wszystko się posypało? Z naszego zachowania nie zmieniło się nic. Wciąż jesteśmy otwarci na rozmowę, chcielibyśmy spędzać czas z dziećmi, ale one olewają nas kompletnie. Czy Wy też tak macie? Czy Wasze dzieci zmienił lockdown? Zdalna nauka? Jak pomóc dzieciom? Jesteśmy załamani, nie mamy już sił. Nie chciałabym na razie porad specjalistów, chciałabym wiedzieć, jak inni poradzili sobie z tym problemem i czy w ogóle taki mają. Wydaje mi się, że tylko u nas się tak pozmieniało. Co robić?

Zobacz również

# Ku przestrodze
close slider
TWOJA HISTORIA KU PRZESTRODZE (4)