single-image

Weź nie pytaj, weź się przytul. Czułość lekiem na całe zło.

Aleksandra Broda

Nie wiem, czy wy też czasami odnosicie takie wrażenie, ale mi życie w ciągu ostatnich lat bardzo przyśpieszyło. Huśtawka emocji, małych rozczarowań, apogeum szczęścia i miłości. To wszystko na raz może czasami przytłoczyć.

Są dni, w których mnie roznosi. Bywają i takie, w których myślę, że już dłużej nie dam rady. W momencie, w którym chcę już krzyczeć i wołać o pomoc, przychodzi PRZYTULENIE. Przytulasek, kiedy mogę schować się w ramionach bliskiej osoby i na chwilę chociaż zapomnieć. I na długo naładować baterie. Niby nic, a jednak pomaga. Jest potrzebne. Przytulenie, o którym tak często zapominamy. Przytulenie do bliskiej osoby, partnera, mamy, czy przyjaciółki — ma magiczną moc.

Innym razem to moje przytulenie uspokaja kogoś. Otwieram ręce w stronę mojej córki, a ta wdzięcznie wbiega i zaczyna płakać w moje włosy. To nic, że przed chwilą miała zły humor. To nic, że jeszcze kilka sekund temu obie podnosiłyśmy głos. To nic, że była czymś rozczarowana, zmęczona po ciężkim dniu w przedszkolu, do czego ma prawo. W momencie, w którym ją przytulam, zabieram od niej te wszystkie smutki i złości. Jednym tak bardzo czułym gestem przypominam, że jestem tu po to, aby ją chronić. Że nic jej nie grozi, że wszystko, co złe, odejdzie. Bo jesteśmy razem i mamy ku sobie zawsze otwarte ramiona. Że rodzic jest bezpieczeństwem i nieograniczoną miłością.

Kolejne przytulenie, które uwielbiam, to te ze szczęścia, z troski i z potrzeby bliskości. Kiedy patrzysz na dziecko, partnera, swoją mamę i chcesz po prostu przytulić. Przytulasek, to takie szczere: „Dziękuję, że jesteś”, powiedziane sobie wzajemnie.

Istnieje wiele, wiele innych przytulasków. Te, które mówią: „Przepraszam” i takie, które krzyczą: „Wreszcie jesteś! Tęskniłam!”. Ale każde przytulenie jest dobre, jeśli jest szczere, z chęci obu stron. Nieważne, czy przytula babcia, tata, czy przyjaciółka. Każde przytulenie zapamiętamy inaczej. Każde ma swój specyficzny zapach i towarzyszące uczucie. Każde nosi ze sobą inny cel i potrzebę.

Weź nie pytaj, weź nie wierz tym, co mówią, że przytulasy nic nie znaczą. Że tylko rozpieszczają małe dzieci, a w związku są całkowicie zbędne. Weź przytulaj swoją mamę, swoją babcię i dziadka. Przytulajcie się będąc w związku. Często. Tak często, jak tylko tego chcecie. To buduje więź i sprawia, że przypominamy sobie, po co żyjemy.

Nawet jeśli żyjemy po to, aby utrzymać rodzinę, wychować jak najlepiej dzieci i chwytać życie za rogi. To takie życie nic nie znaczy, jeśli brakuje w nim czułości.

Weź nie pytaj, weź się przytul.

Zobacz również

# Ku przestrodze
close slider
TWOJA HISTORIA KU PRZESTRODZE (4)