single-image

Związki rodziców – niektóre się rozpadają, a niektóre przeżywają szczyt miłości. Dlaczego?

Aleksandra Broda

Nie można ukrywać faktu, że pojawienie się dzieci, zmienia każdy związek. Nieważne, jak młodzi rodzice się starają – czasami zabraknie czasu na rozmowę, czułości. Często również pojawia się „nerwówka” – niemowlę choruje, ząbkuje i ma kolki. Pierwsze miesiące rodzicielstwa mogą okazać się jak jazda bez trzymanki. A później? Później albo będzie tylko lepiej, albo gorzej. Nie każdy związek przetrwa. Czasami dopiero po jakimś czasie, gdzieś po drodze pojawią się problemy nie do rozwiązania. A często okaże się, że związek rozkwitnie, z tej miłości pojawią się kolejne dzieci i niewyobrażalne poczucie spełnienia. Dlaczego tak się dzieje, że niektóre związki po urodzeniu dzieci rozpadają się, a niektóre przeżywają apogeum czułości i miłości?

 

Dlaczego związki rozpadają się po urodzeniu dzieci i dlaczego nikt nie powinien tego oceniać?

„Tak się kończą pochopne decyzje”, „Mówiłam, że on nie jest dla Ciebie”, „Szkoda dzieci”, „Kto Cię teraz będzie chciał z dzieckiem”. Bardzo łatwo ocenić kogoś, kto właśnie rozstał się z drugą osobą. Nieważne, jaki staż ma związek i ile jest dzieci. Prawda jednak jest taka, że rozstanie rodziców jest jedną z najtrudniejszych decyzji, jaką podjęli.

Ktoś się wycofuje

Pojawienie się na świecie dziecka jest testem dla dorosłych. Rodzice stawiani są czasami w bardzo ekstremalnych sytuacjach. Takich, jakich nie mieli do tej pory. Biorą odpowiedzialność za małego człowieka, za małych ludzi. To, w jaki sposób wywiązują się z obowiązków i jak bardzo potrafią ze sobą współpracować, jest bardzo ważne. Czasami okazuje się, że w ekstremalnych sytuacjach jedno zaczyna uciekać, wycofywać się. Tak jest łatwiej, przyjemniej z pozoru. Chęć zaangażowania drugiej osoby i próby rozmowy są rozumiane jako atak. W końcu jedna osoba zaczyna rozumieć, że nic już się nie zmieni, druga zazwyczaj odpuszcza całkowicie.

Kobiety przestają dostrzegać swojego partnera

Jak się okazuje, niektóre kobiety aż nadto angażują się w macierzyństwo, przestają dbać o relację z mężem. Jak twierdzą psycholodzy – młode matki nie pozwalają zbliżyć się im do dziecka, twierdząc, że wszystko wiedzą i zrobią jak najlepiej. Wycofują się z życia intymnego i nie pragną rozmowy z partnerem. Z czasem przestają ich w ogóle zauważać, twierdząc, że teraz powinni oboje skupić się tylko na dziecku.

Brak czasu dla związku i na pielęgnowanie miłości rodziców 

Innym powodem rozpadu związku po urodzeniu się dzieci, jest nieumiejętność rozłożenia czasu i wyegzekwowania go tylko dla siebie. W niektórych związkach może zapanować tak wielki chaos, że partnerzy zapomną w ogóle o dbaniu o drugą połowę. W takich związkach zazwyczaj postrzega się partnera tylko jako „matkę” lub tylko jako „ojca”. Z czasem okazuje się, zwłaszcza kiedy dzieci staną się starsze – że partnerzy nie mają o czym rozmawiać, nie mają wspólnych celów i zainteresowań. Pojawi się samotność, wyrzuty sumienia i chęć znalezienia kogoś, kto ich naprawdę pokocha.

Partnerowi „znudziła się partnerka”

„Moja żona mnie już nie pociąga”. Często jest tak, że to mężczyźni tracą zainteresowanie swoimi kobietami. Przestają traktować je jak kobiety, a zaczynają jak kury domowe i matki swoich dzieci. Z czasem zaczynają przeszkadzać im rozstępy, brak makijażu lub nawet chodzenie po domu w dresach. I nawet jeśli kobiety dbają o siebie, ale mają zbyt mało czasu na bycie ogarniętą cały czas, to im tak będzie mało. Tutaj już nie można mówić o miłości, ale o niedojrzałości psychicznej mężczyzny. Nie oszukujmy się – kobiety, matki nie są robotami. Nie mają czasu na wszystko. Poświęcają się w całości, a okazuje się, że trafią na mężczyznę, który przestał je kochać tylko ze względu na to, że nie wyglądają jak kiedyś. Pozwolimy sobie przytoczyć komentarz z jednej z grup dla mam:

„Rozstałam się z mężem. W trakcie rozwodu ustaliliśmy, że dzieci zabiera co drugi weekend do siebie. Ostatnio, kiedy przywiózł dzieci, powiedział, że szkoda, że dla niego się tak „nie starałam”. Zastał mnie w normalnej sukience z sieciówki i makijażu. Jestem słaba, więc nie powiedziałam nic. Nie wyszykowałam się dla nikogo, miałam po prostu wreszcie czas wyprasować sukienkę i zrobić makijaż, bo wziął do siebie dzieci. Jak mieszkaliśmy razem nigdy go w domu nie było”.

Związki rozpadają się z różnych powodów. Dzieci nigdy nie są winne. O niektóre warto walczyć, ale wszyscy muszą tego chcieć i skorzystać z pomocy psychologa, lub psychoterapeuty. Psychologowie wciąż mówią o tym, że wielu rozstań można uniknąć, ale trzeba tego chcieć. 

A co z tymi, którzy założyli rodzinę i wiodą spokojne, szczęśliwe życie?

Trafili na odpowiednie osoby. Dobrali się idealnie, chociaż było ciężko. Znaleźli czas i dla siebie i dla dziecka. Nauczyli się ze sobą rozmawiać, chociaż los nie raz wystawiał ich na próbę. Obdarzyli siebie nie tylko zaufaniem, ale również szacunkiem. Początki zawsze są trudne, życie nie jest sielanką, ale znaleźli odpowiednią osobę, by cieszyć się z małych rzeczy i stawiać czoła wyzwaniom. Kochają się, tworzą rodzinę i wspólnie realizują cele. Wiedzą, że związek to ciągła praca, słuchanie i dbanie o siebie wzajemnie. Jak to mówią: „Z właściwą osobą, każda chwila jest magiczna”. Nawet jeśli dzieci dają czasami w kość!

Tworzenie partnerstwa z drugim człowiekiem jest piękne. Kiedy pojawiają się dzieci – związek czasami wystawiany jest na próbę, ale nie przez dziecko, lecz przez dorosłych. Przez okoliczności, przez ekstremalne wyzwania. Niektórzy dopiero wtedy tak naprawdę poznają drugie osoby i wiedzą, że nie warto na nich liczyć. Niektórzy sparzyli się tyle razy, że musieli powiedzieć „dość”. Nie można oceniać związku, nie można pozwolić sobie na kąśliwe komentarze. Nigdy, nikt nie wie, co się działo – co zdecydowało. Osoby, które stworzyły związek pełen miłości i szacunku, wiedzą, że wymagało to wiele pracy, ale i odpowiedniej osoby obok.

Zobacz również

# Ku przestrodze
close slider
TWOJA HISTORIA KU PRZESTRODZE (4)